www.usmle2.fora.pl

Kejpaks

Wiem, wiem, znowu takie narzekanie, że trudno, albo że się nie da... Przeczytałem jednak artykuł, który nastawił mnie dość pesymistycznie, pomyślałem, że się z Wami podzielę:

[link widoczny dla zalogowanych]

W skrócie: od dwóch lat w USA dla absolwentów szkół medycznych brakuje miejsc na rezydenturach. I jakoś nie wiadomo, czy się to zmieni. Jest ktoś może w temacie i słyszał coś więcej o tym?

Hudini

To jest dokładnie to czym ja straszyłem w kilku poprzednich postach. Sytuacja jest niestety nie wesoła i widać panikę wśród wielu studentów.
Przyczyna bardzo prosta: Obamacare sprawiła, że nagle liczba ubezpieczonych diametralnie wzrosła, co za tym idzie zapotrzebowanie na lekarzy (szczególnie pierwszego kontaktu) również diametralnie wzrosło.
Uczelnie szybko dostosowały się do przewidywanego popytu i zwiększyły limity naboru no medycynę. Klops w tym, że dokładnie jak można przeczytać w tym artykule z braku kasy liczba rezydentur została ta sama co stwarza "wąskie gardło" na tym etapie.
No i teraz procent dostawalności wśród absolwentów amerykańskich spadł z ok 95%+ procent 2 lata temu to bodajże 73% w tym roku. Dla FMG's wygląda to jeszcze gorzej: z około 65% 2 lata temu do około 33% w tym roku.
Panika wśród amerykańskich studentów zrozumiała bo prawie każdy kończący medycyne ma na wylocie $200-300K długu który trzeba spłacić, zatem nie dostanie się może zrujnować życie.
Oczywistym również jest, że amerykańskie instytucje będą teraz znacznie bardziej preferowały swoich absolwentów, a to dlatego, że jak wieść się rozejdzie, że po medycynie masz 30% szans, że skończysz na bruku z $300K długu to znakomicie zmniejszy się liczba chętnych na studia którzy są gotowi zapłacić tą kasę. Chłodna kalkulacja i ochrona własnych interesów.
Niestety jak zwykle dostaje się najmniejszemu, w tym przypadku FMGs.
Już dwa lata temu kiedy ja aplikowałem było wiele miejsc które z góry informowały na ich stronach, że nie przyjmują FMGs, można się spodziewać rosnącego trendu w tym kierunku.
Mój uniwersytet zawsze słynął z będącego bardzo FMG friendly a jednak i tu proporcje nowych rezydentów zmieniły się mniej więcej z 8:2 dla FMGs do 9:1 dla american grads i to zaledwie w ciągu 2 lat.
Według mnie sytuacja będzie się stopniowo pogarszać proporcjonalnie do nawarstwiania się rok w rok absolwentów którzy się nie dostali i będą aplikować w następnym roku... i tak aż w końcu kiedyś zwiększą dotację na rezydentury by rozładować kolejki.
Czy to oznacza, że jest to niemożliwe? Nie, ale z roku an rok co raz trudniejsze. Zatem gorąco zachęcam do nie zwlekania "kucia żelaza póki gorące" bo warto.
Nawet jakby się nie udało, lepsze to niż żyć ze świadomością, że się odpuściło!

Prophet

Einstein zapytany przez IMG jakie ma szane na matcha mial powiedziec ze "God doesn't play dice" a Bruce Lee jak mu powiedzieli ze ma bardzo male na ulubiona specke podobno odbowiedzial "the hell with circumstances I create opportunities" albo przynajmniej tak to szlo Wink

Ale zarty na bok - najwazniejsza rzecz z ktorej ja wychodze to taka ze zajmujecie swoj umysl tylko jedna rzecza na raz - najpierw step 1, potem step 2 potem aplikacja + zapisanie sie na step 3. W takiej kolejnosci. Szanse jakie sa - mniejsze czy wieksze i tak nikt z nas nie jest w stanie tego ocenic. Fakt faktem ze zyjemy w czasach dosc ciekawych. Jak sie potocza losy systemuw stanach - czas pokaze. Sa tez opracowania mowiace ze uczelnie dopeiro co zaczely zwiekszac liczbe stydentow i pelne efekty tego osiagna gdzies kolo 2020 roku. Glosno tez zaczyna sie mowic ze Kongres bedzie musial jednak cos zrobic i zaczac pompowac miejsca na programach, 40mln ludzi dodatkowo dla systemu gdzie nie mozna juz wykorzystywac rezydentow ponad stan (80 godzinowe ograniczenia) to jest problemz ktorych cos trzeba zrobic, plus do tego jeszcze starzejace sie spoleczenstwo. Na dzien dzisiejszy jest jednak to co jest i trzeba adoptowac sie do tych warunkow.

Stepy maja pewna wartos sama w sobie bo swietnie mozna nauczyc sie medycyny z nich i wyszkolic jezyk do poziomu proficiency. Lepiej szukac i zaczynac specek w PL ktore dadza szanse na ich robienie rowniez za oceanem i nie czytac pokrewnych artow a raczeje zrodlowe materialy:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

I fragment z tego ostatniego:
"The number of active applicants who were non-U.S. citizen students/graduates of international medical schools declined from 7,568 in 2013 to 7,334 this year; however, their PGY-1 match rate rose for the second consecutive year and at 49.5 percent was the second highest in the past 10 years."

Na zakonczenie - sytuacji sie nie zmieni i lepiej powtarzac na Brucem.

Pozdrawiam.

Hudini

Uważam, że takie masz najlepsze podejście jakie można mieć! Dawaj znać po każdym Step'ie!

Bardzo intresujące statystyki. Wychodzi na to ,że %, które ja podałem były tylko dla mojej specjalizacji, choć w tym zestawieniu i tak nieco lepsze niż te które przedstawiono nam zaraz po Match'u (84% dla US grads i 36% dla FMGs).
Szczerze mówiąc bardzo zaskakujący optymizm wieje z tego zestawienia i trochę nie pokrywający się z niepokojem wyczuwanym tu w powietrzu.
Wygląda na to, że nie taki diabeł straszny.. i dobrze!!

Kejpaks

W takim razie pozostaje mi tylko podziękować za szybką odpowiedź i poprawę nastroju. W końcu od początku wszyscy wiedzieliśmy, że łatwe to nie będzie Wink